16 września świętujemy Międzynarodowy Dzień Ochrony Warstwy Ozonowej. To już 26. rocznica podpisania tzw. Protokołu Montrealskiego w sprawie ochrony stratosferycznej warstwy ozonowej.

Redakcja portalu HVACR.pl przeprowadziła wywiad z Michałem Dobrzyńskim, Prezesem Fundacji PROZON – jedynej w Polsce organizacji pozarządowej zajmującej się ochroną klimatu, która w praktyce zajmuje się ekologicznymi aspektami związanymi z chłodnictwem i klimatyzacją.

 

Redakcja: Czym jest dziura ozonowa, dlaczego jest groźna dla ludzi, czym jest spowodowana?

MD/PROZON: Aby wyjaśnić co to jest „dziura ozonowa” najpierw muszę powiedzieć parę słów o „atmosferze”, „ozonie” i „warstwie ozonowej”. Atmosfera jest gazowym płaszczem Ziemi, który rozciąga się na ponad 100 kilometrów od powierzchni naszej planety. W atmosferze naukowcy wyróżniają kilka warstw, w tym tzw. stratosferę – położoną mniej więcej od 10-ego do 50-ego km nad powierzchnią Ziemi.

Ozon to jedna z dwóch odmian tlenu. Jak wiadomo „zwykły” tlen (O2) stanowi około 21% objętości atmosfery ziemskiej. Natomiast względnie rzadko występujące cząsteczki ozonu złożone są nie z dwóch, lecz z trzech atomów tlenu i oznaczane są chemicznym wzorem O3.

Cząsteczki ozonu stanowią nie więcej niż 10 milionowych części powietrza. Większość z nich znajduje się pomiędzy 10 a 40 kilometrem nad powierzchnią Ziemi, właśnie w „stratosferze”. To one stanowią tzw. „warstwę ozonową”, która chroni Ziemię przed nadmiernym szkodliwym promieniowaniem słonecznym UV-B.

Co do dziury ozonowej, to od końca lat 70-tych XX w. naukowcy obserwowali cykliczne, coroczne, ogromne ubytki ozonu w stratosferze na rozległym obszarze nad Antarktydą, sięgające nawet od 50 do 95% normalnych (czyli wcześniej notowanych) poziomów stężenia ozonu. Te ponadnormatywne ubytki ozonu są właśnie nazywane „dziurą ozonową”. Naukowcy dowiedli, że powstawaniu dziury ozonowej sprzyja wysokie stężenie chloru i bromu oraz bardzo niskie temperatury, na poziomie minus 80oC.

Redakcja: Kto jest odpowiedzialny za dziurę ozonową?

MD/PROZON: Winą możemy obciążyć zarówno samą naturę, jak i ludzi. Istnieją naturalne źródła chloru w atmosferze, występujące od zarania dziejów, ale są one w miarę „stabilne”. Te źródła to morza – które wydzielają aerozol NaCl (czyli chlorek sodu), jak również wulkany – które wydzielają chlorowodór (HCl).

Drugim źródłem zanieczyszczeń są syntetyczne gazy wytworzone w wyniku działalności człowieka. Należą do nich:
• freony – stosowane w chłodnictwie i klimatyzacji,
• halony – wykorzystywane kiedyś w celach przeciwpożarowych,
• a także kilka innych gazów, których nazwy chemiczne niewiele mówią normalnemu człowiekowi (np. wodorobromofluorowęglowodory, tetrachlorek węgla, 1,1,1-trichloroetan, bromek metylu).

Redakcja: Dlaczego dziura ozonowa jest groźna?

MD/PROZON: Dziura ozonowa jest groźna nie tylko dla ludzi, ale także dla całego świata zwierzęcego i roślinnego. Jak wspomniałem, warstwa ozonowa chroni Ziemię przed nadmiernym szkodliwym promieniowaniem słonecznym UV-B. Z jednej strony, promienie UV-B (o długości fali od 280 do 320 nm) są niezbędne dla życia, bo ich niedobór wywołuje takie choroby jak awitaminozę, czy krzywicę. Z drugiej strony, jak to zwykle bywa – co za dużo to nie zdrowo…

Zbyt duża dawka promieniowania UV-B zdecydowanie zwiększa niebezpieczeństwo zachorowania na raka skóry, może powodować choroby oczu i osłabienie układu odpornościowego – i to zarówno u ludzi, jak i u wszelkich zwierząt. Co więcej, nadmiar ultrafioletu uszkadza strukturę kwasów nukleinowych DNA i RNA, a tym samym zaburzeniom mogą ulec całe systemy ekologiczne ze względu na potencjalne zmiany genetyczne. Również rośliny cierpią z powodu nadmiernego oddziaływania promieniowania UV-B, które w takiej sytuacji hamuje procesy fotosyntezy, a przez to spowalnia ich rozwój.

Redakcja: Czy sprzęt elektryczny (typu lodówki) jest teraz pozbawiony czynników, które wcześniej powodowały powiększanie dziury ozonowej (freon)? Czy sprzęt produkowany w dzisiejszych czasach jest bezpieczny pod tym względem?

MD/PROZON: Tak, w obecnie produkowanych lodówkach i zamrażarkach już od wielu lat nie wolno stosować freonów – tych szkodliwych dla warstwy ozonowej. Ale lodówki to tylko czubek „góry lodowej”. Freony miały i częściowo wciąż mają bardzo szerokie zastosowanie. Można wręcz stwierdzić, że współczesna gospodarka nie może istnieć bez chłodnictwa i klimatyzacji.

Dzisiaj trudno znaleźć zakład przemysłowy, który choć na jednym z etapów produkcji nie korzystałby z technologii chłodniczej. I nie mówimy tu wyłącznie o przetwórstwie rolno-spożywczym, supermarketach i transporcie chłodniczym, ale także o hutach, rafineriach, kopalniach, zakładach energetycznych, o przemyśle chemicznym i farmaceutycznym, o producentach szkła i butelek, plastiku i innych tworzyw sztucznych, itp. itd. W analogicznej sytuacji jest ogromna liczba firm świadczących wszelkiego rodzaju usługi. Nadajniki transmisyjne oraz serwerownie firm telekomunikacyjnych i ubezpieczeniowych, banków oraz wszelkich innych podmiotów nie funkcjonowałyby bez skutecznych systemów klimatyzacji.

Mało kto zdaje sobie sprawę, że gdy w sklepie płacimy kartą, to udaje nam się to m.in. dlatego, że skutecznie chłodzone są serwerownie bankowe i pomieszczenia, w których przechowywane są dane. Gdy rozmawiamy przez telefon, to nie zastanawiamy się nad tym, że urządzenia przetwarzania danych przy każdym maszcie telefonii komórkowej muszą mieć zapewnioną odpowiednią temperaturę oraz nie może zostać przekroczony dopuszczalny poziom wilgotności. Powszechnie korzystamy też z klimatyzacji komfortu służącej nam w biurach, samochodach i coraz częściej – w mieszkaniach. Te zagadnienia dotyczą więc nas wszystkich.

Redakcja: Dzięki państwa fundacji w Polsce działają punkty, które odzyskują i regenerują czynniki chłodnicze. Na jakiej zasadzie działają i co to jest Pogotowie Klimatyczne?

MD/PROZON: Fundacja PROZON już kilkanaście lat temu stworzyła ogólnopolską sieć odzysku i regeneracji czynników chłodniczych, czyli zarówno freonów CFC i HCFC, jak już bezpiecznych dla warstwy ozonowej czynników z grupy HFC (tzw. F-gazów, lub gazów fluorowanych). Współpracujemy z ponad tysiącem firm instalacyjno-serwisowych branży chłodnictwa i klimatyzacji. Zapewniamy tym firmom sprzęt do odzysku czynników chłodniczych (stacje i butle). Oferujemy im także rzetelną informację prawną, jak również gwarantujemy, że przyjmiemy do ekologicznego zagospodarowania wszelkie zużyte czynniki chłodnicze odzyskane przez te firmy z instalacji chłodniczych i klimatyzacyjnych. W ramach Pogotowia Klimatycznego jesteśmy w stanie sprawnie odzyskać i bezpiecznie zagospodarować duże ilości zużytych czynników chłodniczych, których potencjalna emisja mogłaby przyczynić się do negatywnych zmian klimatycznych na Ziemi.

Ponadto, logistycznie wspierają nas nasi trzej Fundatorzy – kluczowi dystrybutorzy czynników chłodniczych w Polsce: Air Products, Linde Gaz Polska i Termo Schiessl. Dzięki nim funkcjonuje kilkadziesiąt tzw. Lokalnych Centrów Odzysku w całej Polsce. W tych miejscach można wypożyczyć naszą pustą butlę oraz zdać butlę napełnioną odzyskanym, niepełnowartościowym czynnikiem chłodniczym.

Fundacja PROZON jest jedynym podmiotem w Polsce, który prowadzi taką działalność. PROZON jest także jedyną organizacją w Polsce i jedną z nielicznych w Europie, która ma możliwości techniczne do wykonania pełnej analizy oraz regeneracji zużytych czynników. Regeneracja oznacza oczyszczenie zużytych czynników do takich parametrów technicznych, jakie są wymagane normami i jakie są produkowane przez wielkie międzynarodowe koncerny.

Redakcja: Jakie substancje są groźne? Co my możemy zrobić, aby przyczynić się do ochrony środowiska?

MD/PROZON: Jak już wspomniałem – dla warstwy ozonowej – niebezpieczne są m.in. tzw. freony, czyli czynniki z grupy CFC i HCFC. Szacujemy, że w instalacjach chłodniczych i klimatyzacyjnych w Polsce wciąż może znajdować się łącznie ok. 1-2 tys. ton popularnego freonu R22. Gazy te przechodzą jednak do historii, bo już od stycznia 2015 r. w Unii Europejskiej będzie obowiązywać całkowity zakaz ich stosowania.

Dziś najczęściej stosowanymi czynnikami chłodniczymi są tzw. F-gazy oznaczane jako HFC. Są one bezpieczne dla warstwy ozonowej, ale naukowcy stwierdzili, że emisja tych substancji może przyczynić się do nadmiernego ocieplania klimatu na Ziemi, czyli do negatywnych zmian klimatycznych.

W związku z tym, obowiązująca legislacja, społeczność międzynarodowa oraz branża chłodnictwa i klimatyzacji dążą teraz do tego, aby maksymalnie ograniczyć emisję tych gazów z urządzeń. Trzeba dbać o prawidłowe projektowanie i instalowanie urządzeń chłodniczych i klimatyzacyjnych, dbać o szczelność tych instalacji, dokonywać ich okresowych kontroli szczelności – a wówczas czynniki chłodnicze zawarte w urządzeniach będą nam długo i efektywnie służyć, bez uszczerbku dla środowiska naturalnego.

Według mojej wiedzy, niektóre supermarkety są pionierami i promotorami eko-technologii, może dlatego, że w przeszłości notowały spore emisje. Większość z nich już kilka lat temu „przezbroiło” stare lady chłodzące i mrożące z freonów na bezpieczne dla warstwy ozonowej substancje HFC, a od 2 lat trwa proces zamiany czynników o wysokim współczynniku globalnego ocieplenia (tzw. GWP) na bardziej ekologiczne odpowiedniki. Ponadto, obecnie testowane są pod kątem efektywności energetycznej i sukcesywnie wprowadzane są do użycia urządzenia chłodnicze i mrożące funkcjonujące w oparciu o tzw. naturalne czynniki chłodnicze – czyli takie, które nie zostały stworzone przez człowieka, lecz po prostu występują w przyrodzie. Są one neutralne dla środowiska. Niewykluczone więc, że w niedługiej przyszłości wszystkie lady chłodnicze i urządzenia mrożące w marketach będą wykorzystywać np. dwutlenek węgla jako czynnik chłodniczy.

Redakcja: Dziękujemy za rozmowę.

MD/PROZON: A ja dziękuję za zainteresowanie tym ważnym tematem. Po więcej informacji na temat działalności Fundacji zapraszam na www.prozon.org.pl.


Czy wiesz, że?

  • Urządzenia chłodnicze i klimatyzacyjne są odpowiedzialne za ok. 10% globalnego zużycia energii elektrycznej.
  • Popularnie zwane „freony” szkodliwie oddziałują na stratosferyczną warstwę ozonową, powodując cykliczne powstawanie dziury ozonowej nad Antarktydą. Potwierdzono to naukowo. Za badania nad rozkładem ozonu atmosferycznego przez freony oraz za badania reakcji chemicznych ozonu atmosferycznego, w 1995 r. nagrodę Nobla otrzymali dwaj Amerykanie (M. Molina i F.S. Rowland) oraz Holender P. Crutzen. Freony są także gazami cieplarnianymi o wysokim tzw. współczynniku globalnego ocieplenia (GWP).
  • Popularny w zastosowaniach w chłodnictwie i klimatyzacji czynnik R404A (HFC-404A) ma bardzo wysoki współczynnik globalnego ocieplenia GWP=3922. Z ekologicznego punktu widzenia oznacza to, że emisja 1 kg R404A jest równoznaczna z emisją prawie 4 ton dwutlenku węgla!
  • Choć czynniki z grupy HFC są bezpieczne dla warstwy ozonowej, to zostały zaliczone do tzw. fluorowanych gazów cieplarnianych (inaczej zwanych F-gazami). Aby zobrazować ich potencjalny wpływ na środowisko warto wspomnieć, że emisja 1 kg popularnego czynnika R134a z grupy HFC (o GWP=1430) może w takim samym stopniu przyczynić się do globalnego ocieplenia klimatu na Ziemi co emisja dwutlenku węgla generowana podczas przejechania współczesnym samochodem ponad 10 tys. km! Gaz R134a jest powszechnie stosowany m.in. w klimatyzacji samochodowej.

Fundacja Ochrony Warstwy Ozonowej PROZON

Fundacja Ochrony Warstwy Ozonowej PROZON
ul. Matuszewska 14 Bud. B9, 03-876 Warszawa
T: (22) 392-74-62 (do -64), K: 600-281-279, F: (22) 675-29-66
www.prozon.org.pl, prozon@prozon.org.pl