Inż. Janusz Łuczak, absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni, był jednym z pionierów polskiej techniki filtracyjnej. Opierał swe rozwiązania głównie o wiedzę zdobywaną w ośrodkach zagranicznych i badania własne. Zainteresowania naukowe – filtracja cieczy roboczych, głownie na potrzeby przemysłu ciężkiego i wydobywczego (kopalnie)  - przyniosły mu kilka patentów w Instytucie Mechanizacji Budownictwa. Instytut Włókiennictwa w Łodzi do dziś produkuje włókninę filtracyjną antyelektrostatyczną w oparciu o zgłoszony w 1989 roku patent współautorstwa Janusza Łuczaka.

 

Od nauki do biznesu
Kiedy karierę naukową przerwał niespokojny czas stanu wojennego, Janusz Łuczak podjął decyzję o uruchomieniu własnej działalności gospodarczej. Wspierała go żona, Regina Łuczak – ekonomistka po Szkole Głównej Handlowej, posługująca się językiem niemieckim. Razem otworzyli Wytwórnię Filtrów Specjalnych, zatrudniając pięć osób. Janusz Łuczak wnosił przede wszystkim know-how i pierwsze kontakty zagraniczne, Regina Łuczak zajmowała się negocjacjami handlowymi z zagranicznymi kontrahentami, dostawcami materiałów i producentami filtrów oraz organizacją szkoleń dla pracowników produkcyjnych i handlowców.

 

Zaczęło się od Centralnego
Wytwórnia Filtrów Specjalnych na początku produkowała filtry kieszeniowe, których pierwszymi dużymi odbiorcami były Dworzec Centralny w Warszawie i Hotel Forum. WFS współpracowała głównie z partnerami zagranicznymi – zarówno dostawcami materiałów filtracyjnych, jak i producentami filtrów. Były to firmy niemieckie oraz jedna szwajcarska. Po sześciu latach działalności powstał nowy zakład produkcyjny w Pruszkowie, który pracował aż do 2007 roku – wtedy firma przeprowadziła się do znacznie większej (3500m2 produkcji) obecnej siedziby w Starej Wsi koło Nadarzyna. W roku 2001 i 2003 powstały oddziały produkcyjne w Piastowie i Kuźnicy Myślniewskiej na Dolnym Śląsku, które dostarczają ramy do filtrów (ze stali ocynkowanej i tworzyw sztucznych).

 

2000 odbiorców
Firma zatrudnia 85 osób – 50 w działach produkcyjnych i 35 w biurze. Sieć sprzedaży obsługują placówki handlowe w Warszawie, Sosnowcu, Gdańsku, Poznaniu i Lublinie. Firma ma ponad 2000 stałych odbiorców z Polski i Europy – szpitale, zakłady farmaceutyczne, restauracje, hotele, fabryki, obiekty handlowe i biurowe.
Taka liczba pozwala nam przetrwać czas spowolnienia gospodarczego. Mniejsza aktywność czy nawet odejście kilku klientów nie wpływa na stabilność funkcjonowania firmy –  ocenia doradca zarządu, Waldemar Markiewicz.

 

Wyłącznie w SFM
Od 1992 roku, firma była wyłącznym przedstawicielem szwajcarskiej firmy Luwa, uzyskując status wyłącznego przedstawiciela i dystrybutora filtrów kompaktowych i absolutnych na polski rynek. W roku 2012 roku podjęto współpracę z amerykańską firmą Hollingsworth&Vose – producentem rewolucyjnego materiału filtracyjnego NanoWave, o powierzchni filtracyjnej dwukrotnie większej aniżeli tkaniny z włókna syntetycznego i szklanego. Nowa technologia gwarantuje wyższą wydajność, wydłużenie pracy filtra przy niższym zużyciu energii elektrycznej.

 

Filary filtracyjnego biznesu
Zasada pierwsza: jakość, jakość i jakość.
Jak podkreśla Janusz Łuczak, firma zawsze starała się wyróżnić na rynku właśnie jakością, nawet kosztem części zysku. – Nie ma sensu eksperymentować z materiałami – mówi wprost. – Mamy za sobą kilka doświadczeń, dziś powtarzalną jakość opieramy o sprawdzone materiały filtracyjne z atestami, pochodzące z firm niemieckich.
Zasada druga: nie ma zleceń typowych. Filtry produkowane są wyłącznie na zamówienie – firma nie obawia się „zamówień nietypowych”. Realizacja każdego zlecenia trwa od 3 do 10 dni roboczych, co zależy głównie od dywersyfikacji filtrów w zamówieniu. Regina Łuczak podkreśla, że  firma zawsze jest przygotowana pod względem dostępności materiałów. Magazyn jest wypełniony wszystkimi rodzajami materiałów filtracyjnych i odpowiednim zapasem ram, by oczekiwanie na dostawy nie opóźniało zamówień.
Zasada trzecia: umiesz liczyć, licz na siebie. Założyciele firmy wierzą w samodzielność. Opierają się wyłącznie o kapitał polski i polegają tylko na własnych środkach. Jak mówi Janusz Łuczak, firma nigdy nie korzystała z kredytów i nie zdecydowała się na dofinansowanie unijne. Takie maszyny, jak zgrzewarka  do filtrów kieszeniowych czy plisowarka tkanin filtracyjnych do produkcji filtrów kasetowych specjalistycznej niemieckiej firmy Karl Rabofsky, zostały zakupione ze środków własnych.

 

Kierunek: Przyszłość
SFM Filtry to życie i pasja Reginy i Janusza Łuczaków. 30-letnia historia wspólnego przedsięwzięcia biznesowego skłania do pytań o tajemnicę harmonii w sprawach zawodowych i w życiu prywatnym. Twórcy firmy twierdzą, że i w pracy, i w życiu zgadzają się co do spraw fundamentalnych, natomiast dzielą się obszarami odpowiedzialności i zadaniami, nie przeszkadzając sobie nawzajem oraz szanując kompetencje i decyzje partnera.
Zgodnie inwestują w rozwój firmy, nawet kosztem własnego zysku. Po wejściu Polski do UE, gdy pojawiła się konkurencja ze strony firm europejskich oraz konkurencja krajowa, postawili na nowe technologie produkcji tj. zgrzewanie filtrów kieszeniowych zamiast ręcznego szycia czy plisowanie maszynowe. W tej chwili stawiają na połączenie dwóch filozofii. Z jednej strony trzeba nadążać za zmieniającym się rynkiem, a z drugiej firma chce ten rynek kształtować – m.in. edukując czy uczestnicząc w badaniach. Biznesowo SFM Filtry chce się skupić na rozwoju ekologicznej linii filtrów NanoWave.

 

Krótka historia nazwy firmy:
1983 – Wytwórnia Filtrów Specjalnych
1995 – Special Filters Manufacturing (SFM) – ze względu na kontrahentów zagranicznych
2002 – SFM Filtry Łuczak Sp.J.

 

Foto: SFM Filtry Łuczak