Wiadomo, że produktem spalania HFO-1234yf jest toksyczny fluorowodór (HF). Analizy monachijskich naukowców wykazały, że ok. 20% gazów wytwarzanych podczas spalania nowego czynnika chłodniczego to fluorek karbonylowy (COF2) - jeszcze bardziej toksyczny niż HF. Badania, dotyczące własności strukturalnych i chemicznych (w tym procesu spalania) nowego czynnika, przeprowadził zespół prof. Andreasa Kornatha. Wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie Zeitschrift für Naturforschung (Journal of Chemical Sciences).

Fluorek karbonylu jest wysoce toksycznym związkiem, łatwo przenikającym przez skórę i mocno podrażaniającym oczy, skórę i drogi oddechowe. Wdychany, uszkadza pęcherzyki płucne i przenika do układu krwionośnego i blokuje funkcje życiowe.

Jak podkreśla prof. Kornath, analizy ryzyka - prowadzone przez producentów samochodów - nie uwzględniały wytwarzania fluorku karbonylowego w procesie spalania R1234yf. W tej sytuacji, zdaniem zespołu, należy przeprowadzić analizy ryzyka ponownie. Czynnik HFO-1234yf powstał, by umożliwić producentom samochodów spełnienie wymogów dyrektywy MAC (nie wolno stosować w nowych samochodach czynników o GWP wyższym niż 150). Do 2017 roku, wymóg ten będzie dotyczył także wszystkich nowych samochodów sprzedawanych w UE. Wzrost ilości samochodów z nowym czynnikiem w klimatyzacji jest więc nieunikniony.

W czerwcu DuPont podał swoje oszacowania dotyczące ilości samochodów z systemem klimatyzacji na czynnik chłodniczy HFO-1234yf. Pod koniec 2014 roku na świecie będą blisko 3 miliony takich samochodów. Większość tych pojazdów będzie jeździć po drogach UE. Jak jednak mówi Thierry F. J. Vanlancker, prezes DuPont Chemicals & Fluoroproducts mówi, że amerykańskie zachęty realizowane przez EPA (Environment Protection Agency) na pewno wpłyną na stosowanie tego czynnika także za oceanem. Do roku 2018 w połowie samochodów w USA będzie stosowany czynnik HFO-1234yf.

Abstrakt artykułu o własnościach HFO-1234yf