Opór Daimlera - według komunikatów i oświadczeń wynikający ze względów bezpieczeństwa - trwał kilka lat i doprowadził do podjęcia przez Komisję Europejską "działań prawnych" wobec Niemiec. Niemcom zarzucono, że przez działania Daimlera nie są realizowane postanowienia dyrektywy tzw. MAC (nr 2006/40/WE, MAC: mobile air conditioning). Dyrektywa ta wymaga stosowania w systemach klimatyzacyjnych nowych pojazdów czynnika chłodniczego o niskim GWP. Lwia część branży samochodowej zastosowała czynnik R-1234yf. Daimler natomiast pracował z wycofywanym z samochodów czynnikiem R134a, negując nowe rozwiązanie ze względów bezpieczeństwa (palność czynnika w powietrzu).

Teraz firma ugina się pod presją KE i swojego rządu. Zapowiada jednak stosowanie szczególnych środków ostrożności - mieszanina czynnika chłodniczego i powietrza nie będzie kontaktować się z gorącym silnikiem, a gorące części będzie chłodził generator gazowy (rozwiązanie w trakcie procedury patentowej). Koncern zapowiada też wprowadzenie do swoich niektórych samochodów (Mercedes klasy S i klasy E) klimatyzacji na dwutlenek węgla, poczynając od 2017 roku.

Zdjęcie główne: Fot. mat. prasowe Daimler. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Przeczytaj także:

więcej o obiekcjach Daimler
więcej o bezpieczeństwie R1234yf