We wrześniu 2012 roku Rada Nadzorcza NFOŚiGW zatwierdziła plan wprowadzenia nowego programu dofinansowania dla osób fizycznych budujących bądź kupujących dom jenorodzinny pt. „Dopłaty do kredytów na budowę domów energooszczędnych” (więcej). Nadrzędnym celem nowego programu jest oszczędność energii i ograniczenie emisji CO2 poprzez dofinansowanie przedsięwzięć poprawiających efektywność wykorzystania energii w nowobudowanych budynkach mieszkalnych.

NFOŚiGW przewiduje, że w ramach programu, realizowanego w latach 2013-2015, dofinansowanych zostanie około 12 tysięcy domów i mieszkań o niskim zapotrzebowaniu na energię, czyli program stanie się niewątpliwie istotnym dla rynku impulsem do zmiany sposobu budowy domów w naszym kraju i jednocześnie przyczyni się do poszerzenia wiedzy społeczeństwa w tym zakresie. Ponieważ zastosowanie wentylacji z rekuperacją jest wymogiem otrzymania dofinansowania, wprowadzenie programu ma niebagatelne znaczenie dla branży wentylacyjnej i to już wkrótce, ponieważ uruchomienie programu zaplanowano na I kwartał 2013 roku.

Wysokość dofinansowania będzie uzależniona od uzyskanego wskaźnika rocznego jednostkowego zapotrzebowania na energię użytkową do celów ogrzewania i wentylacji (EUco), obliczanego zgodnie ze wytycznymi NFOŚiGW, opartymi na ekspertyzie przygotowanej przez Krajową Agencję Poszanowania Energii S.A. W zestawie wymagań technicznych, które muszą spełniać budynki realizowane w ramach programu narzucono wysokie wymagania dla systemów wentylacji z odzyskiem ciepła, zwłaszcza te dotyczące sprawności układu. Wartość sprawności temperaturowej odzysku ciepła, określono w zależności od strefy klimatycznej, dla budynków jednorodzinnych na poziomie 85-93%, zaś dla wielorodzinnych 70-90%, przy czym są to wartości minimalne i zalecane dla całego systemu, nie zaś samego urządzenia (rekuperatora). Jak wiemy, podawane wartości katalogowe sprawności central z odzyskiem ciepła, najczęściej są parametrami uzyskanymi w sposób laboratoryjny i można założyć twierdzenie, że trudno będzie uzyskać dofinansowanie z uwagi na problematyczne uzyskania zakładanych wartości sprawności w praktyce.

Poniżej znajduje się wyciąg "wytycznych określających podstawowe wymogi niezbędne do osiągnięcia oczekiwanych standardów energetycznych dla budynków mieszkalnych" opracowany na podstawie załącznika nr 3 do "Programu Priorytetowego - Efektywne wykorzystanie energii - Dopłaty do kredytów na budowę domów energooszczędnych". Wytyczne pobrane zostały ze strony www.nfosigw.gov.pl

Tabela 1. Minimalne wymagania techniczne obligatoryjne dla budynku jednorodzinnego w standardzie NF15 i NF40 dla układów wentylacji mechanicznej nawiewno - wywiewnej z odzyskiem ciepła

Tabela 1. Minimalne wymagania techniczne obligatoryjne dla budynku jednorodzinnego w standardzie NF15 i NF40 dla układów wentylacji mechanicznej nawiewno - wywiewnej z odzyskiem ciepła

Tabela 2. Minimalne wymagania techniczne obligatoryjne dla budynku wielorodzinnego w standardzie NF15 i NF40 dla układów wentylacji mechanicznej nawiewno - wywiewnej z odzyskiem ciepła

Tabela 2. Minimalne wymagania techniczne obligatoryjne dla budynku wielorodzinnego w standardzie NF15 i NF40 dla układów wentylacji mechanicznej nawiewno - wywiewnej z odzyskiem ciepła

3) Dopuszcza się w przypadku budynku NF 40 zastosowanie w zakresie wentylacji rozwiązań równoważnych do referencyjnego z wentylacją mechaniczną nawiewno – wywiewną z odzyskiem ciepła (zgodnie z wymaganiami określonymi w Tabelach 1 i 2) o ile dla rozwiązań tych łączne zapotrzebowanie energii na potrzeby podgrzania powietrza wentylacyjnego i energii elektrycznej na napędy urządzeń pomocniczych (wentylatory, grzałki, automatyka itp.) będzie nie większe niż w rozwiązaniu referencyjnym, czyli dla wentylacji mechanicznej nawiewno – wywiewnej z odzyskiem ciepła. W referencyjnym harmonogramie użytkowania nie można zakładać zmniejszenia poniżej 65% obliczeniowego strumienia powietrza wentylacyjnego zgodnie z obowiązującymi przepisami.
4) GWC - oznacza konieczność zastosowania gruntowego wymiennika ciepła do powietrza wentylacyjnego dla tego standardu
5) Sprawność silników na potrzeby porównania z wymaganiami IE powinna być wyznaczana zgodnie z normą IEC 60034-2-1 Rotating electrical machines – Part 2-1: Standard methods for determining losses and efficiency from tests (excluding for traction vehicles) z 2007 roku.
6) Automatyka regulacyjna - centrala wentylacyjna powinna być wyposażona w układ automatyki regulacyjnej umożliwiający dostosowanie wydajności wentylacji do aktualnych potrzeb. Sterowanie centrala realizowane jest za pomocą panelu znajdującego się w strefie mieszkalnej. Użytkownik musi mieć możliwość zmiany wielkości strumienia powietrza wentylacyjnego w zakresie 60/100/150%, wyłączenia/włączenia centrali oraz przejścia w tryb letni (z obejściem bez odzysku ciepła lub działającym tylko wentylatorem wywiewnymi powietrzem dostającym się przez rozszczelnione okna). Regulacja wydajności może być sterowana czasowo według zadanego harmonogramu dziennego/tygodniowego.

Ponieważ uruchomienie programu zaplanowano na I kwartał 2013 roku, jego idea jest słuszna, lecz spełnienie wymaganych zakładanych parametrów sprawności wydaje się być trudne lub wręcz niemożliwe do osiągnięcia w praktyce, Brookvent, ConceptAir, Danfoss Poland, Firma Bartosz, Flop System, Revolvair, Ventermo i Ventia postanowiły podzielić się swoimi opiniami na ten temat z HVACR.pl.

Czekamy także na Wasze komentarze! Przesyłajcie je na adres redakcja@hvacr.pl lub wpisujcie na Facebook.com/HVACRpl


KOMENTARZE 2014

Opinia Centrum OZE:

Centrum OZE

Nareszcie powstał program, który przyczyni się do osiągnięcia obietnic redukcji emisji CO2 i poprawy efektywności energetycznej w zakresie budownictwa energooszczędnego (NF40) i pasywnego (NF15) w Polsce.
Po uruchomieniu programu, nadszedł czas na jego wykorzystanie i tu natknęliśmy się na niejasności, na które nikt nie był  w stanie odpowiedzieć jednoznacznie.
Już da się zauważyć ewolucję i uzupełnienia do załącznika programu priorytetowego porównując styczniowy z lipcowym.
Jeśli dochodzi do zmian, to na kim spoczywa odpowiedzialność interpretacji projektów rozpoczętych wg postanowień styczniowych.
Tak się kończy, jeśli teoretycy przygotowują program dla praktyków i inwestorów, których dodatkowym wysiłkiem oprócz prowadzenia inwestycji jest borykanie się z tworem w postaci wymogów obligatoryjnych.
Podzielamy powyższe opinie i dostrzegamy kilka dodatkowych zagadnień, które nie zostały poruszone a na etapie tworzenia załącznika do PP powinny być uwzględnione:
1. graniczna sprawność temperaturowa w domach pasywnych jest tylko do osiągnięcia dla wymienników przeciwprądowych, które nie przynoszą efektu ekologicznego większego od wymienników obrotowych.
2. wymienniki obrotowe dają lepszy komfort w związku z brakiem przestoju wentylacji i odzyskiem wilgoci, której nie trzeba sztucznie doprowadzać do instalacji budynku
3. brakuje uwzględnienia w załączniku połączenia wymienników obrotowych i GWC, które w połączeniu również spełnią warunek odzysku ≥90 dla strefy I-IV.

Marek Skoroś, projektant, kierownik robót, Centrum Odnawialnych Źródeł Energii, www.coze.pl (19.01.2014)


KOMENTARZE 2013

Opinia BROOKVENT:

BROOKVENT

Uważam, że jest jeszcze za wcześnie na ocenę nowego programu dopłat do domów energooszczędnych NFOŚiGW. Założenia twórców programu są jak najbardziej słuszne, zmierzające w kierunku szeroko pojętej energooszczędności. Należy się jednak zastanowić, czy opracowane w programie wytyczne w rzeczywistości przyczynią się do zakładanego celu? Moim zdaniem będzie to trudne, mając na uwadze skomplikowaną i czasochłonną procedurę urzędniczą jaką trzeba przejść, aby spełnić oczekiwane wymagania. Dodatkowo należy pamiętać, że od wartości dofinansowania należy odprowadzić podatek oraz trzeba się liczyć z dodatkowymi kosztami (weryfikacja, audyty, itp.). Finalnie, po przeanalizowaniu wszystkich kosztów, może okazać się, że przysłowiowa skórka nie warta jest wyprawki… Wierzę jednak, że zmierzamy w dobrym kierunku. Decyzyjne osoby w naszym kraju powinny brać pod uwagę szeroko pojęty interes ogółu.
Jeśli chodzi o firmę Brookvent to jak najbardziej jesteśmy za rozwiązaniem NFOŚiGW. Urządzenia jakie posiadamy w ofercie spełniają określone w wytycznych programowych wymagania, m.in. dzięki zastosowaniu nowoczesnych energooszczędnych wentylatorów i wymienników odzysku ciepła.

Grzegorz Żyłka, Sales Manager, Brookvent Polska, www.brookvent.pl (18.01.2013)

 

Opinia conceptAIR s.c.:

Z punktu widzenia firmy conceptAIR, oficjalnego importera central wentylacyjnych z odzyskiem ciepła fińskiego producenta Vallox Oy, zapisy te oceniamy jako zdecydowanie pozytywne, ponieważ, oprócz samej instalacji wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła, uporządkują również aspekty dotyczące urządzeń dopuszczonych do obrotu i przede wszystkim kwestie ich rzeczywistej sprawności odzysku ciepła, a nie działań marketingowych.

Vallox Oy już od lat kładzie nacisk na wysoką sprawność odzysku ciepła przy jak najmniejszym zużyciu energii. Ponad 40-letnie doświadczenie producenta fińskich central na rynku europejskim daje nam ogromną wiedzę w tej dziedzinie, zarówno praktyczną  jak i teoretyczną, w zakresie zastosowanych technologii jak np. energooszczędne silniki EC (SFP 0,9), wysokowydajne wymienniki n>80%, klasa efektywności central (COP 14,1-18,8), zaawansowane sterowanie na podstawie czujników CO2, wilgoci lub współpraca central z komputerami osobistymi, sterowanie tygodniowe, innowacyjne technologie zabezpieczenia wymiennika przed zamarznięciem, filtry klasy EU4 i EU7.

Optymistycznym akcentem jest również fakt, że zaczniemy się zastanawiać i zwracać uwagę na jakość powietrza wewnątrz pomieszczeń, a co za tym idzie, poprawa jakości i komfort mieszkańców przy jednoczesnym obniżeniu kosztów związanych z eksploatacją naszych domów.

Miejmy nadzieje, że zapisy te pozwolą na zwiększenie ochrony środowiska i jednocześnie będą wspierać i mobilizować producentów nowych technologii, jak również inwestorów, do bardziej racjonalnego gospodarowania budżetem przy budowie domu.

Paweł Sobiech, conceptAIR s.c., www.conceptair.pl (23.01.2013)

 

Opinia DANFOSS POLAND Sp. z o.o.:

DANFOSS POLAND Sp. z o.o.

W ostatnim czasie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wyszedł z inicjatywą wspierającą inwestorów budujących domy energooszczędne i pasywne, tworząc program  dopłat  do  kredytów  na  budownictwo energooszczędne. Firma Danfoss bardzo mocno popiera inicjatywę umożliwiającą inwestorom uzyskanie dofinansowania do zakupu urządzeń i technologii energooszczędnych. Jest to niewątpliwy bodziec wpływający na stosowanie coraz to bardziej innowacyjnych rozwiązań oraz na rozwój rynku.

Ustosunkowując się do wymagań obligatoryjnych dotyczących dofinansowania do systemów rekuperacji stwierdzamy, że są nie do końca trafnie sprecyzowane. NFOŚiGW podaje na przykład minimalną sprawność temperaturową wymiennika ciepła na poziomie 85% dla budynków w standardzie NF40 i nawet 93% dla budynków w standardzie NF15. Tymczasem wymagania niezależnego niemieckiego instytutu Passive House Insitute, specjalizującego się w certyfikacji urządzeń do zastosowania w budownictwie pasywnym definiuje minimalną wymaganą sprawność temperaturową na poziomie równym 75%  podając przy tym zakres temperatur powietrza zewnętrznego od -15 do 10 stopni Celsjusza i temperaturę  suchego powietrza wywiewanego na poziomie 21 stopni C. Biorąc pod uwagę realia rynku i urządzeń na nim występujących, wartości podane w wymaganiach dotyczą bardziej maksymalnych niż minimalnych wartości sprawności temperaturowej możliwych do uzyskania w wymienniku ciepła rekuperatora w rzeczywistych warunkach pracy.

Ponadto z naszego punktu widzenia sprawność wymiennika ciepła jest bardzo istotnym, aczkolwiek nie najważniejszym parametrem wpływającym na energooszczędność systemu rekuperacji. Do bardziej precyzyjnego określenia efektywności wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła powinniśmy wziąć pod uwagę sprawność temperaturową wymiennika ciepła, skuteczność izolacji termicznej maszyny rekuperatora jak również izolacji systemu dystrybucji powietrza. Dopiero podsumowanie strat ciepła z tych elementów, w zestawieniu z energochłonnością wentylatorów pracujących w konkretnej instalacji daje obraz efektywności całego systemu  i faktycznych oszczędności energii.

Dodatkowo NFOŚiGW formułuje wymagania dotyczące automatyki sterującej rekuperatorem. Tutaj też pojawiają się pewne wątpliwości. Zdecydowanie automatyka umożliwiająca regulację obrotów wentylatorów czy ustawianie programów czasowych umożliwia bardziej energooszczędną pracę, dostosowaną do aktualnych potrzeb użytkowników. Jednak wymaganie dotyczące możliwości podłączenia sterowania do zewnętrznych systemów sterowania budynkiem wydaje się nie mieć z nią nic wspólnego.

Istotnym elementem, który również budzi wątpliwości jest brak zapisu o metodzie weryfikacji spełnienia podanych przez NFOŚiGW wymagań.

Mimo pojawiających się obszarów do doprecyzowania niewątpliwie inicjatywa NFOŚiWG jest pierwszym krokiem do dynamicznego rozwoju rynku nowoczesnych rozwiązań energooszczędnych.

Maciej Rutkowski, Koordynator Produktu, Danfoss Poland Sp. z o.o., www.ogrzewanie.danfoss.pl (17.01.2013)

 

Opinia Firmy BARTOSZ Sp.J.:

Firma BARTOSZ Sp.J.

Na chwilę obecną ciężko przewidzieć, jaki będzie efekt i odzew co do spełnienia wytycznych „…standardów energetycznych dla budynków mieszkalnych…”  wymaganych przez NFOŚiGW. Kierunek słuszny, lecz poprzeczka bardzo wysoko podniesiona. Plus jest taki, że zmierzamy w dobrym kierunku, notabene energooszczędności i dobrej jakości. Minus – zapisy w wytycznych nie są precyzyjne i rodzi się pytanie, jak je interpretować i jak będą interpretowali je weryfikatorzy?? Np. „Minimalna sprawność temperaturowa odzysku ciepła” – jak to rozumieć? Norma, o której mowa w „Wytycznych…”, określa metodę wyznaczania współczynnika temperaturowego, także przy różnych strumieniach masy powietrza zasysanego i tłoczonego. Z powyższego można wnosić, że przy najbardziej niekorzystnym współczynniku funkcjonalności podanym w normie (qm1/qm2 = 1,5/1) żaden rekuperator dostępny na rynku nie spełni wymagań z załącznika nr 3. Wyznacznikiem powinna być sprawność uśredniona, np. wyznaczona w ciągu sezonu grzewczego, gdyż powszechnie wiadomo, że pomiary wykonywane w dłuższym przedziale czasowym są bardziej miarodajne niż te chwilowe. Drugi przykład to: „…grubość izolacji przewodów…” określana jako nie mniejsza niż 10 cm - co niewiele mówi. Na rynku jest szereg różnych materiałów izolacyjnych, o różnym współczynniku przewodzenia ciepła. Dodam, że powietrze również jest izolatorem. Zatem, który z powyższych zastosować? W tym przypadku powinna być podana konkretna wartość wymierna.
Kolejnym pytaniem jakie się nasuwa, jest opłacalność przedsięwzięcia, a mianowicie, czy koszt poniesiony na spełnienie wymagań, który poniekąd jest dodatkową inwestycją (grubsza izolacja, wykonawcze projekty branżowe, droższe materiały i urządzenia, pomiary, testy, precyzyjne wykonanie instalacji, zaangażowanie dodatkowych osób, czas itp.) zwróci się z dofinansowania, czy w ogóle zwróci się z eksploatacji?
Czas pokaże, jak będzie to wyglądało w praktyce. Niejasności na pewno trzeba wyjaśnić z NFOŚiGW.
Osiągnięcie tak wysokiego standardu postawionego przez NFOŚiGW jest dużym wyzwaniem, nie jest jednak niemożliwe. Wymagać ono będzie dokładnego, sumiennego i indywidualnego podejścia do przedsięwzięcia zarówno projektantów, audytorów, jak też firm wykonawczych i jest wielce prawdopodobne, że także producentów urządzeń.
Wymaganiom, jakie NFOŚiGW stawia wobec urządzeń wentylacyjnych, jesteśmy w stanie sprostać. Posiadamy w swojej ofercie takie rozwiązania, które cechuje: wysoka sprawność temperaturowa odzysku ciepła przy zastosowaniu spiralnych wymienników typu WS, niski współczynnik poboru mocy elektrycznej przy zastosowaniu energooszczędnych wentylatorów EC, niska wartość współczynnika nakładu energii elektrycznej wynikająca z braku konieczności stosowania nagrzewnic wstępnych itp.  Jednak należy podkreślić trzeba, że w/w odnoszą się do wartości nominalnych, określonych na podstawie założonych wydajności urządzenia.
Nie mniej jednak należy wziąć pod uwagę, że określone w załączniku nr 3. „Programu Priorytetowego…” NFOŚiGW „minimalne wymagania…” odnoszą się do całego układu wentylacji mechanicznej nawiewno – wywiewnej, w związku z tym osoby wykonujące takie zadanie będą musiały umiejętnie dobrać i poskładać wszystkie elementy - pochodzące skądinąd od różnych producentów - w jeden cały i sprawny układ. I jestem prawie przekonany, że będzie to nie lada wyzwanie i w praktyce pojawi się wiele problemów i nieporozumień z tym związanych. Miejmy nadzieję, że z tym ostatnim się mylę.

Robert Butler, Dział Techniczny, Firma BARTOSZ Sp.j., www.bartosz.com.pl (29.01.2013 r.)

 

Opinia FLOP SYSTEM sp. z o.o.:

FLOP SYSTEM sp. z o.o.

Poniższe uwagi, dotyczące wytycznych technicznych dla systemów wentylacyjnych w projekcie programu dopłat do kredytów na budownictwo energooszczędne NFOŚiGW, wynikają z przemyśleń własnych i doświadczeń naszej firmy wyniesionych z udziału w unijnych projektach badawczo-rozwojowych poświęconych niskoenergetycznym systemom wentylacji budynków mieszkalnych.

Przede wszystkim uważam, że postawienie wymogów wysokich sprawności przez NFOŚiGW dla urządzenia jest jak najbardziej właściwe. Podstawowym argumentem, aby dla urządzeń tego typu przyjąć tak wysokie wymagania jest to, że dla oceny efektywności energetycznej (sprawności) instalacji wentylacyjnej z rekuperacją ciepła, należy brać pod uwagę cały system, nie zaś tylko sprawność jednostki wentylacyjnej (rekuperatora). Jeśli chcemy, aby inwestycja rzeczywiście przyniosła efekty stosowne do poniesionych przez inwestora i… nasze Państwo nakładów oraz oczekiwań społecznych, zdecydowanie popieram takie „podniesienie poprzeczki”.

Badania, jakie prowadzone były na całym świecie przez wiele organizacji i zespołów zajmujących się tą tematyką wykazują bowiem jedną, wspólną dla wszystkich prawidłowość, a mianowicie, że udział strat energetycznych „generowanych” przez elementy stanowiące „dodatki” do rekuperatora, przez które rozumieć należy np. kanały wentylacyjne, skrzynki (rozprężne i kolektory), przepustnice powietrza, nagrzewnice, itp. stanowi często 20-40% na niekorzyść sprawności całego systemu wentylacyjnego, co sprawia, że zamiast „oczekiwanego” odzysku 90% „wynikowy” kształtuje się na poziomie 50-70%.

Dzieję się tak dlatego, ponieważ:
1. ciepło z powierza nawiewanego i powrotnego „ucieka” do chłodnego otoczenia w jakim często biegną kanały nawiewny i powrotny (urządzenie bowiem znajduje się na najczęściej na nieogrzewanym całkowicie, bądź niedogrzewanym poddaszu lub garażu)
2. istniejące nieszczelności układu wynikające z niedbałości firmy instalacyjnej bądź złej jakości kanałów wentylacyjnych, kupowanych tanio, nie dających gwarancji szczelności nie tylko po kilku latach ale bardzo często zaraz po oddaniu instalacji do użytku.
3. rekuperator - znajdując się w nieogrzewanej przestrzeni – nie spełnia warunków, w jakich był „certyfikowany”. Mówiąc wprost: oddaje ciepło do otoczenia co obniża jego sprawność i w rzeczywistych warunkach jest ona inna, niż deklarowana.

Ad.2. Kanały elastyczne, a dokładniej ich części wewnętrzne, są wykonane z taśmy PCV lub innego tworzywa sztucznego (czasami laminowanego folią), są zwijane i sklejane na krawędziach. Stosowany do tej czynności klej - w zależności od jakości - jest bardziej lub mniej podatny na rozsychanie i utlenianie, a na pewno narażony na zmienne warunki termiczne, w jakich kanały są eksploatowane (zimą i latem na poddaszu występują skrajne temperatury w naszej strefie klimatycznej) oraz ciśnienie panujące wewnątrz nich (nadciśnienie lub podciśnienie) łatwo wywnioskować, że ilość i jakość „termiczna” powietrza transportowanego w nich jest więc często daleka od oczekiwanej i branej pod uwagę przy teoretycznych założeniach obliczeniowych projektu.
Także użycie kanałów sztywnych, w tym tzw. rur spiro, nie stanowi rozwiązania problemu.

Problemem są bowiem skutki nieszczelności systemu kanałowego wynikające z zassania tzw. „fałszywego” powietrza do strumienia powietrza usuwanego, bądź „ucieczki” powietrza z kanału nawiewnego z uwagi na ciągle niedoskonałą kulturę techniczną monterów lub też złą jakość użytych materiałów montażowych i uszczelniających np. taśm klejących.
Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby używanie kanałów sztywnych spiro z systemem własnych uszczelek gumowych, ale ten system znacząco podraża instalację i są niechętnie stosowane zarówno przez firmy instalacyjne, szukające często oszczędności, jak i nieświadomych skutków indywidualnych inwestorów.
O problemie niedokładnej izolacji takich rur nie wspominam – gdyż jest on oczywisty.

Zwracam uwagę, że skutkiem ubocznym nieszczelnego systemu kanałowego jest także niezbilansowane się strumieni powietrza na wymienniku ciepła, które stanowi podstawę teoretyczną podczas prób i wyliczania „sprawności” rekuperatora. W modelu optymalnym „pomiarowym” strumień powietrza nawiewanego jest równoważny strumieniowy powietrza usuwanego (tego, z którego mamy odzyskać energię cieplną). Dla uzupełnienia dodam, że niewiele jest urządzeń, które monitorowałby rzeczywiste strumienie powietrza na wejściu i wyjściu z wymiennika, najczęściej (jeśli w ogóle) zakłada się, że prędkości te są „równe” na podstawie prędkości obrotowej wentylatorów, a to na pewno nie to samo…

Podsumowując: na pewno kwestia nieszczelności układu kanałowego i ucieczki ciepła do otoczenia poprzez kanały wentylacyjne stanowią poważne czynniki, które należy brać pod uwagę uwzględniając sprawność systemu, tym bardziej, że bardzo rzadko (chyba nigdy) nie przeprowadza się odpowiednich prób szczelności wykonanych instalacji z rekuperacją ciepła w domach jednorodzinnych. Z drugiej strony inwestorzy indywidualni będą stanowić prawdopodobnie główną grupę docelową funduszu.
Aby uzyskać w wymiarze powszechnym „wynik” w postaci 65-70% temperaturowego odzysku ciepła w instalacji wentylacyjnej z rekuperacją w domu jednorodzinnym (wynikający z praktycznych pomiarów, a nie obliczeń) należy wspierać te rozwiązania i tych inwestorów, którzy chcą wykorzystywać urządzenia o sprawności co najmniej 90%.

Janusz Kopecki, Prezes Zarządu, FLOP SYSTEM Sp. z o.o., www.flopsystem.pl (18.01.2013)

 

Opinia PRO-VENT Systemy Wentylacyjne:

PRO-VENT Systemy Wentylacyjne

Wprowadzenie w ostatnim okresie możliwości dopłat finansowych dla osób budujących domy energooszczędne w postaci „Programu dopłat do domów energooszczędnych zgodnych ze standardami NF15 i NF 40” jest długo oczekiwaną przez branżę inicjatywą. Cieszy fakt konieczności zastosowania w budynkach wentylacji mechanicznej, jednak sama ustawa budzie spore wątpliwości. Widać w niej typowy polski pośpiech i brak dokładnego rozeznania tematu wentylacji  i rekuperacji.
Wymogi odnośnie instalacji wentylacyjnej proponowane w wytycznych do programu NFOŚiGW są w niektórych punktach nierealne.
W punkcie 2.1 „minimalna sprawność temperaturowa” odzysku ciepła ma być nie mniejsza niż 93%. Minimalna sprawność jest dla maksymalnego projektowego przepływu i dla powietrza suchego - czyli bez kondensacji. Ile jest na rynku urządzeń spełniających ten wymóg? Powiedzmy, że taka centrala istnieje i ma wg normy PN-EN 308 wykonane badania sprawności rekuperatora. W normalnych warunkach dochodzi do kondensacji wody w rekuperatorze. Budowa rekuperatorów wysokosprawnych polega na maksymalnym rozwinięciu powierzchni wymiany, w efekcie powstają malutkie kanaliki powietrzne (np. 2x2 mm). Kondensująca w nich woda powoduje:
1. czasowe zatykanie tych kanalików przez co spada wyraźnie sprawność odzysku ciepła oraz
2. znaczny wzrost oporów tłoczenia powietrza wywiewnego.
W sytuacji instalacji niskosprężnej (a taka ma być aby zachować niskie SFP) powoduje to natychmiastowe ROZBILANSOWANIE strumieni nawiewu i wywiewu. Skutek - dalszy spadek sprawności odzysku ciepła.
Na podstawie prostych fizycznych analiz można wykazać dla każdej instalacji, że w warunkach rzeczywistych wymagana „minimalna sprawność” to fikcja!!!
Dla rekuperatora o sprawności deklarowanej na poziomie nawet 93% rzeczywista MINIMALNA sprawność wyniesie 75-80%.
Bez drogiej automatyki kontrolującej równoważenie przepływów nie ma mowy o podniesieniu tej wartości.
Rzecz następna to tak zwany współczynnik szronienia rekuperatora. Mówi on ile należy w konkretnych warunkach klimatycznych zużyć dodatkowej energii (przeważnie elektrycznej) aby zabezpieczyć centralę (rekuperator) przez fatalnymi skutkami zamarzania. Żaden producent małych centralek wentylacyjnych przezornie go nie podaje, bowiem po prostu im wyższa jest sprawność temperaturowa tym tej energii trzeba więcej. Centralki o najwyższym odzysku ciepła nie dopuszczają do spadku temperatury na wejściu poniżej 0oC i podgrzewają powietrze grzałkami elektrycznymi. Można łatwo wykazać, że dodatkowy koszt energii elektrycznej (praktycznie traconej) dla domku około 180 m2 to rząd 300-500 PLN. Po co więc taki zawyżony parametr skuteczności?  Nie można tworzyć wymogu, który jest fikcją, a służyć może jedynie nadużyciom i daje pole do różnych działań, które są niezgodnie z pierwotnym celem i przesłaniem. No chyba, że o to w tym wszystkim chodzi!
Moim zdaniem sprawność temperaturowa na poziomie 75-80% jest górną granicą praktycznie osiąganą jak  MINIMALNA WARTOŚĆ, ale jak najbardziej realną.
Następna sprawa. Po co motać zakaz podłączania okapu kuchennego do instalacji z wymogami energooszczędności. Aktualnie funkcjonują TYSIĄCE instalacji domowych z wpiętym okapem. Przy odrobinie wiedzy da się tak to wszystko połączyć, aby działało poprawnie, bezpiecznie i higienicznie.
Zabrakło tutaj konsultacji z przodującymi u nas firmami w branży. Próbujemy na siłę dopasować się do zagranicznych standardów, a mamy znacząco surowsze warunki klimatyczne. To pociąga za sobą więcej obostrzeń przy budowie i eksploatacji obiektów pasywnych, niż mieli na myśli ich twórcy. Tak, czy inaczej trzeba się liczyć ze stratami wentylacyjnym na poziomie 500-600 kWh na każde 100 m3/h bez względu jak wysokosprawny rekuperator zastosujemy.

Krzysztof Ćwik, PRO-VENT Systemy Wentylacyjne, www.pro-vent.pl (31.01.2013)
 

Opinia REVOLVAIR:

REVOLVAIR

Problemem wszystkich dopłat do działań proekologicznych jest konieczność uproszczenia i unifikacji procedur ich oceny. Pozwala to podjąć decyzję o przyznaniu dotacji mimo braku znajomości szczegółów technicznych. Gdy przeglądam listę "minimalnych wymagań technicznych obligatoryjnych dla budynku jednorodzinnego w standardzie NF15 i NF40" w dziale "Układy wentylacji mechanicznej nawiewno - wywiewnej z odzyskiem ciepła" kłuje w oczy tendencyjne podejście do tematu, które sprawia wrażenie niedopracowanego lub skonsultowanego z wąską grupą osób promujących konkretne rozwiązania. O ile podpunkty odnoszące się do zużycia energii elektrycznej (2.2, 2.3 i 2.4) są uniwersalne i zgodne z najnowszymi światowymi trendami, o tyle pozostałe podpunkty nie pozostawiają furtki dla nadchodzących nowych rozwiązań i materiałów poza tymi, które są znane od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Jest wprawdzie teoretyczna możliwość zastosowania innych technologii (enigmatyczny zapis: "Dopuszcza sie w przypadku budynku NF 40 zastosowanie w zakresie wentylacji rozwiązań równoważnych do referencyjnego z wentylacją mechaniczną nawiewno – wywiewną z odzyskiem ciepła (zgodnie z wymaganiami określonymi w Tabelach 1 i 2) o ile dla rozwiązań tych łączne zapotrzebowanie energii na potrzeby podgrzania powietrza wentylacyjnego i energii elektrycznej na napędy urządzeń pomocniczych (wentylatory, grzałki, automatyka itp.) będzie nie większe niż w rozwiązaniu referencyjnym, czyli dla wentylacji mechanicznej nawiewno – wywiewnej z odzyskiem ciepła. W referencyjnym harmonogramie użytkowania nie można zakładać zmniejszenia poniżej 65% obliczeniowego strumienia powietrza wentylacyjnego zgodnie z obowiązującymi przepisami."), ale po pierwsze, nie dopuszcza się ich dla standardu NF15, a po drugie - znając realia naszych urzędów, przedstawienie technologii, której nie ma na liście spowoduje odrzucenie wniosku o dopłatę w znakomitej większości przypadków.

Nawet zakładając, że ani w bliskiej, ani w odległej przyszłości nikt nie wymyśli nic lepszego niż to, czym dysponujemy obecnie, poszczególne punkty pozostawiają wiele do życzenia.

Już podpunkt 2.1 całkowicie eliminuje możliwość przyznania standardu N15 jakimkolwiek instalacjom wentylacyjnym do użytku domowego. Dlaczego? Bo ktoś czytając reklamy producentów rekuperatorów pisał w wytyczne formułę: "Minimalna sprawność temperaturowa odzysku ciepła" 90 / 93% w zależności od strefy klimatycznej. Słowem - kluczem jest "minimalna". No więc tak się składa szanowni urzędnicy, że nie istnieje rekuperator, którego minimalna sprawność odzysku ciepła wynosi 90%. 80% też nie. Sprawność odzysku ciepła zależy w dużej mierze od temperatury zewnętrznej i przy najlepszych wymiennikach dolna granica waha się w okolicach 60 - 70%. Wynika to tylko i wyłącznie z praw fizyki i najlepsza nawet reklama tego nie zmieni. Podawanie argumentu, że ilość dni, w roku, w których sprawność jest poniżej 80% jest dużo mniejsza niż pozostałych to kiepski argument, bo porównując chociażby ostatnie dziesięć lat, nasze zimy wyglądały diametralnie różnie i większość klimatologów skłania się obecnie ku teorii postępujących globalnych zmian klimatycznych, co po prostu oznacza, że nie wiemy jak będzie wyglądać zima za 5 lat. Osobiście zastąpiłbym słowo "minimalnej" słowem "średniej", a najchętniej "średniej ważonej", gdzie waga byłaby uzależniona od różnicy temperatur powietrza wchodzącego do budynku i z niego wywiewanego. Większość producentów powinna sobie z takim współczynnikiem poradzić w ciągu paru minut, bo przecież zrobili gruntowne badania swoich urządzeń, prawda?

Jaki podpunkt bym najchętniej tutaj widział? Osobiście całkowicie zrezygnowałbym ze wspominania o odzysku ciepła. Przecież ideą dotacji nie jest dopłacanie do konkretnych rozwiązań, tylko dotowanie budynków, które konsumują jak najmniej energii ze źródeł nieodnawialnych. Dlatego uważam, że budynek, który jest ogrzewany np. źródłem geotermalnym lub pompą ciepła, która również współpracuje z nagrzewnicą powietrza, również powinien być objęty dotacją, mimo braku odzysku ciepła z wentylacji wywiewnej. Jeśli tylko pozostałe parametry energetyczne są spełnione, to dlaczego nie? Poza tym mówiąc o odzysku ciepła, który ma sens zimą, eliminujemy całkowicie coraz istotniejszą kwestię chłodzenia latem. Domek jednorodzinny o powierzchni około 200 m2 potrafi w ciągu ciepłego lata zużyć na klimatyzację całoroczne oszczędności energii wynikające z zastosowania rekuperacji. To oznacza jedynie, że nie wszystkie wzorce ze Skandynawii da się dokładnie u nas skopiować. Świadczy to również cały czas o opóźnieniach w regulacjach prawnych w stosunku do potrzeb rynku. Gdy popatrzymy na całą tabelę "minimalnych wymagań", wynika z niej, że możemy zamontować ogromną energochłonną instalację klimatyzacji, oddzieloną od innych instalacji (czyli tak, jak to się robi w 90% przypadków domów jednorodzinnych) i nadal dostać dopłatę do domu energooszczędnego. Takiej pozycji po prostu w tabeli nie ma, więc żaden urzędnik jej nie sprawdzi. Nie to chyba było celem twórców programu.

Pozostały jeszcze dwa podpunkty budzące moje wątpliwości.
Podpunkt 2.5 to ewidentny przykład lobbingu. Kilka lat temu zastąpiono w większości wytycznych współczynnik przenikalności cieplnej (ciężki do zmierzenia na istniejącej instalacji) wskaźnikiem grubości izolacji. W ten sposób wyeliminowano praktycznie wszelkie izolacje nie wykonane z wełny mineralnej. A szkoda, bo izolacje z pianek kauczukowych czy innych spienionych materiałów są nie tylko łatwiejsze w montażu, ale przede wszystkim mają ten sam współczynnik przenikalności cieplnej co wełna, tylko przy dużo niższej grubości. Poza tym nie pylą się, więc w przypadku uszkodzenia instalacji nie zagrażają użytkownikom. Są tak samo niepalne i mają takie same certyfikaty dopuszczające do stosowania w instalacjach HVAC. To duża szkoda, bo zalecana grubość izolacji - 10 cm oznacza, że na poprowadzenie przewodów wentylacyjnych należy przeznaczyć dodatkowe 20 cm miejsca wokół samego przewodu, co będzie dużym wyzwaniem dla architektów - standardowe projekty domów nie przewidują takiej międzystropowej przestrzeni technicznej. Konieczność użycia izolacji o takiej grubości oznacza konieczność poniesienia dodatkowych kosztów już na wczesnym etapie projektowania domu. Dodatkową wadą zapisu jest brak wytycznych jaka ma być np. minimalna gęstość izolacji, a to może (i raczej będzie) prowadziło do nadużyć.

Ostatni podpunkt dotyczący wentylacji, a konkretnie związanej z nią automatyki (2.6) to już dokumentne zabetonowanie możliwości zastosowania nowoczesnych układów sterowania. Ustalenie stałego zakresu 60/100/150% wydajności eliminuje możliwość płynnego sterowania wentylacją w zależności od rzeczywistego zapotrzebowania. Może jeszcze kilku zapóźnionych producentów tanich (i przestarzałych) układów proponuje takie rozwiązania, ale standardem dla większości jest zaawansowana automatyka obniżająca wydajność instalacji do minimum podczas nieobecności użytkowników oraz reagująca na sygnały z czujników CO2, wilgotności, jakości powietrza czy temperatury. Najnowsze centrale, aby zapewnić maksymalny komfort użytkownikom oraz minimalne zużycie energii działają w zakresie od 20 do 200% nominalnej wydajności zaprojektowanej dla danego budynku. I zapewniam wszystkich - jest to naprawdę dużo bardziej oszczędne niż pokrętło 60/100/150. Co należałoby zmienić? Wytyczne nie powinny wskazywać konkretnych wartości. Powinny jedynie podawać minimalne warunki, np. "Automatyka sterująca, umożliwiająca współpracę z ISD (Infrastruktura Sieci Domowych) pozwalająca na osiągnięcie przynajmniej trzech trybów pracy: minimalnego, standardowego (zgodnie z wytycznymi projektowymi) i maksymalnego uzależnionego o chwilowych wymagań panujących w budynku". Dlaczego nie trzeba podawać wartości? Ponieważ mamy ustawy i rozporządzenia nadrzędne, które muszą być spełnione, żeby budynek przeszedł odbiór techniczny, a tam już są zawarte odpowiednie ilości powietrza, jakie trzeba dostarczyć za pośrednictwem wentylacji jednej osobie i ile należy wyciągnąć z poszczególnych pomieszczeń.

Bartosz Pijawski, właściciel, REVOLVAIR, www.facebook.com/revolvair (20.01.2012)

 

Opinia VENTERMO:

Ventermo

Wprowadzenie zachęt finansowych dla budujących domy energooszczędne w postaci „Programu dopłat do domów energooszczędnych zgodnych ze standardami NF15 i NF 40” jest długo oczekiwaną przez branżę inicjatywą. Zastosowane w programie wytyczne mają za zadanie ustalenie jednoznacznych kryteriów, po których spełnieniu beneficjent otrzyma dopłatę. Cieszy fakt, że program jednoznacznie wymaga stosowania wentylacji z odzyskiem ciepła jako najbardziej efektywnego systemu wentylacji. Warunek stosowania odzysku ciepła jest zresztą zgodny z polskim ustawodawstwem, w którym wymóg ten dotyczy budynków o większej kubaturze, ale planowane zmiany idą w kierunku wymogu stosowania odzysku ciepła w mniejszych budynkach (powyżej 500 m3/h).
Analizując wytyczne do programu z praktycznego puntu widzenia, dostrzegam dwa problemowe obszary. Są one na tyle poważne, że mogą stanąć na przeszkodzie w praktycznym wdrażaniu programu. Najistotniejszy z nich to sprawność odzysku ciepła przez centrale wentylacyjne. Odnoszę wrażenie, że oparto się na sprawnościach, które funkcjonują potocznie w materiałach reklamowych producentów i są sprawnościami maksymalnymi (często definiowanymi, jako „uzyskiwana sprawność do …”). Sprawności te zastosowano tu w kontekście normy PN-EN-308 i jeszcze dodatkowo zdefiniowano jako wartości minimalne. Według mojej wiedzy - nie ma takich urządzeń na rynku. W tym momencie chciałbym poprosić tych wszystkich, którzy niefrasobliwie deklarują, że ich urządzenia spełniają założenia programu (mam wrażenie, że nie do końca wiedzą, o czym mówią) o przedstawienie stosownego certyfikatu z badań ich urządzenia przez jednostkę certyfikującą zgodnie z EN-308, w których to urządzenie będzie miało sprawność minimalną (a więc zmierzoną przy maksymalnym przepływie) powyżej 90% lub nawet 93%. Za pierwszy certyfikat spełniający warunki stawiam dobrą whisky.
Należy też zwrócić uwagę, że tak postawione kryteria sprawności praktycznie eliminują zastosowanie central wentylacyjnych z obrotowym wymiennikiem ciepła. Te centrale zyskują w naszym kraju coraz większą popularność i sprawdzają się najlepiej w regionach o niskich temperaturach (zimą) ze względu na odporność na szronienie.
Dlatego też koniecznie należy zmienić kryteria dotyczące sprawności central wentylacyjnych (zmniejszyć je) lub dookreślić, że dotyczą one wartości maksymalnych, tzn. zmierzonych przy najmniejszym przepływie. Wystarczyłoby określenie, że wymagane sprawności muszą zostać uzyskane w przynajmniej jednym zakresie pomiarowym wg. EN-308. Takie określenie kryteriów sprawności ma sens, ponieważ w praktyce centrala wentylacyjna będzie pracowała ok. 70% czasu właśnie na niskim przepływie powietrza.
Samo powołanie się na normę EN-308 należy ocenić pozytywnie. Jest to odwołanie się do jednoznacznego dokumentu i postawienie wszystkim producentom tych samych kryteriów. Oczywiście wymaga to przebadanie central przez jednostki certyfikujące zgodnie z EN-308, ale podobne kryteria weryfikacji central wentylacyjnych są już stosowane w krajach europejskich, jako bardzo obiektywna metoda.
Drugi obszar wytycznych, który wymaga uszczegółowienia, to izolowanie kanałów wentylacyjnych. Należy dookreślić, których kanałów to dotyczy oraz powołać się na współczynnik lambda materiału izolacyjnego, a nie grubość izolacji.
Jeżeli w najbliższym czasie, jeszcze w fazie wdrażania programu, uda się uszczegółowić powyższych obszarów, program ma duże szanse powodzenia, przynajmniej w zakresie wentylacji z odzyskiem ciepła.

Grzegorz Grygier, Prezes Zarządu Ventermo.pl, www.ventermo.pl (30.01.2012)

 

Opinia VENTIA Sp. z o.o.:

VENTIA Sp. z o.o.
Idea proponowana przez Narodowy Fundusz Środowiska i Gospodarki Wodnej jest słuszna, lecz wytyczne dotyczące wentylacji z odzyskiem ciepła, zawarte w projekcie programu NFOŚiGW, nie są poparte wiedzą fachową i praktyczną. Obecne założenia wymagań co do układów wentylacji z rekuperatorami sugerują wybór urządzenia z wymiennikami płytowymi (przeciwprądowymi). Producenci tego typu urządzeń przedstawiają w katalogach central sprawność odzysku ciepła, jako parametr wynikający z badań laboratoryjnych, natomiast w praktyce bardzo ciężko jest osiągnąć sprawność wymiennika płytowego powyżej 90%. Główną wadą wymienników przeciwprądowych jest zamarzanie przy ujemnych temperaturach, co w naszej strefie klimatycznej zdarza się bardzo często, a wówczas efektywność odzysku ciepła spada zdecydowanie poniżej deklarowanych przez producentów katalogowych „90%” i w tej sytuacji dodatkowo system obciążają energochłonne systemy przeciwzamrożeniowe.

Moim zdaniem, zakres wytycznych projektu NFOŚiGW dyskwalifikuje urządzenia z wymiennikami obrotowymi (odzysk ciepła najczęściej na poziomie 85%), które de facto najlepiej odzyskują ciepło i najsprawniej działają w niskich temperaturach (brak efektu zamarzania) - czyli wówczas, kiedy najbardziej zależy nam na odzysku ciepła. Nie bez przyczyny cała Skandynawia używa (w większości przypadków) central z wymiennikami obrotowymi. Podsumowując, narzucenie przez NFOŚiGW odzysku ciepła powyżej 90% dyskwalifikuje znaczną gamę urządzeń oferowanych na polskim rynku, które mogły by być dużo efektywniejszym rozwiązaniem dla inwestorów i środowiska.

Piotr Wiśniewski, Wiceprezes Zarządu, Ventia Sp. z o.o., www.ventia.pl (17.01.2013)

 

Foto sxc.hu